Amerykańska orkiestra dała fenomenalny koncert

Wieczór 6 listopada 2012 r. był wyjątkowy w USA. Po raz 45. Amerykanie wybierali prezydenta. W Warce podczas tego wieczoru niezwyczajny koncert dała Orkiestra Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w Europie pod dowództwem podpułkownika Richarda M. Mencha i batutą porucznika Dustina M. Doyle’a. Koncert odbył się w hali Centrum Sportu i Rekreacji pod patronatem Ambasady USA w Polsce i Burmistrza Warki.

Orkiestra przybyła do Polski na cykl koncertów zatytułowany „Trwałe partnerstwo”, aby promować partnerstwo polsko-amerykańskie i uczcić Święto Niepodległości Polski. Zespół na co dzień stacjonuje w Ramstein Air Base, największej amerykańskiej bazie lotniczej w Europie, siedzibie Dowództwa Amerykańskich Sił Powietrznych w Europie, która położona jest w mieście Ramstein-Miesenbach w zachodnich Niemczech.

11 listopada orkiestra wystąpi w Warszawie przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Nie jest przypadkiem, że na trasie koncertowej zespołu znalazła się Warka - miasto Kazimierza Pułaskiego, które często przypomina kontakty polsko-amerykańskie.

Orkiestra Sił Powietrznych USA pielęgnuje dziedzictwo kulturowe Ameryki poprzez koncerty i nagrania, dzięki którym ich muzyka dociera do wielu słuchaczy, wojskowych i cywilnych. Od 1943 r. zespół wzmacnia partnerstwa i buduje międzynarodowe więzi. Orkiestra występowała dla królów, prezydentów i wojskowych przywódców w Europie, Afryce i na Bliskim Wschodzie. Przełamuje bariery łącząc narody dzięki muzyce. Co dało się zauważyć także podczas spotkania w Warce.

Pierwsza część koncertu – po bardzo dobrym wystąpieniu naszej orkiestry miejskiej Moderato – była dostojna, a zarazem melancholijna. Rozpoczęto hymnami USA i Polski. Koncert poprowadził Janusz Mastalerz – Polak na stałe mieszkający w USA. Utwory pierwszej części, takie jak m.in.: Resplendent Glory (Rossano Galante), National Emblem (E.E. Bagley), Bohaterom Warszawy (J. Kwiatkowskiego), Kościuszko (Bredden Colins) – zadedykowano wszystkim tym Polakom, którzy na przestrzeni wieków tworzyli kontakty polsko-amerykańskie, ale także walczyli o niepodległość Polski. Przypomniano m.in. postać Tadeusza Kościuszki. Druga część koncertu była zaskakująca, bardziej energiczna i rozrywkowa. Pokazała ogromne możliwości orkiestry, jej profesjonalizm i bardzo dobre przygotowanie muzyków. Publiczność usłyszała m.in. takie utwory jak: Etiuda (Bryz), Bring Him Home (arr. George Del Barrio, Scott Wise), Into The Fire (Frank Wildhorn, Nan Knighton) czy Cry Me A River (Artur Hamilton). W tej części wspomniano m.in. postać Kazimierza Pułaskiego (co spotkało się z dużymi brawami publiczności, bo przecież jesteśmy w Warce, a Pułaski w walce o wolność zapłacić najwyższą cenę, poległ za wolność Ameryki).

Ostatni fragment koncertu stanowiła kompozycja znanych amerykańskich utworów rozrywkowych, które wykonano po mistrzowsku, z humorem i zabawą. To było jedno wielkie szaleństwo na scenie, publiczność bawiła się wspaniale. Euforia, fenomenalny koncert – dało się słyszeć wśród publiczności. Porucznik Dustin M. Doyle okazał się niezwykłym dyrygentem. Przystojny wokalista Craig Bowman stał się ulubieńcem płci pięknej, śpiewał m.in.: Nie trać nadziei, Zachowaj dla mnie ostatni taniec czy Oczy pełne łez. Oklaskom nie było końca. Orkiestra bisowała dwa razy. Tuż przed 11 listopada - koncert amerykańskiej orkiestry wojskowej okazał się wspaniałym przeżyciem, za co należą się podziękowania zarówno Wykonawcom jak i Organizatorom.

Organizatorami koncertu w Warce byli: Urząd Miejski w Warce, Dworek na Długiej, ZUK, Centrum Sportu i Rekreacji, a Partnerami: Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego i Browar Warka.

I. Stefaniak