XV koncert „MUZZEUM JAZZ”

19 lutego, na piętnastym koncercie z cyklu MUZZEUM JAZZ w wareckim muzeum wystąpił duet Artur Dutkiewicz i Jorgos Skolias.

Artur Dutkiewicz – jeden z najwybitniejszych pianistów jazzowych w Polsce występował już u nas dwa razy: w recitalem solowym Niemen na jazzowo oraz w duecie z Tomaszem Szukalskim. Jorgos Skolias – nazywany artystą niesfornym jest jednym z najoryginalniejszych wokalistów jazzowych w Polsce, o barwie głosu przypominającej czarnoskórych solistów. Słynie z wypracowanej przez siebie techniki śpiewania wielogłosowego. Współpracował m. in. z takimi zespołami jak KRZAK, OSJAN, Young Power oraz z Tomaszem Stańko, Bogdanem Hołownią i Zbigniewem Namysłowskim.

Artysta urodził się w Zgorzelcu w 1950 r. Jego rodzice byli greckimi uchodźcami politycznymi. Ma bardzo bogatą karierę zawodową. Uczestniczył także w wielu nagraniach muzyki teatralnej i filmowej. Jest muzykiem poszukującym, nie tylko indywidualnej formuły głosu ludzkiego w muzyce, ale również inspiracji w muzyce etnicznej, od Grecji poprzez Afrykę do Indii. Studiuje starodawne techniki wokalne w rezultacie czego opanował technikę śpiewania harmonicznego (równoległe prowadzenie trzech głosów).

Koncert w muzeum zgromadził dużą liczbę słuchaczy, pomimo śnieżyc i trudno przejezdnych dróg. Jorgos Skolias okazał się niezwykle dowcipnym artystą. Zapowiadając kolejne utwory (standardy jazzowe) opowiadał jak to razem z Arturem Dutkiewiczem skomponowali komponowali największe przeboje jazzowe. Niektóre nawet dzień przed koncertem, inne powstawały podczas koncertu! Swoimi humorystycznymi opowieściami stworzył luźną i miłą atmosferę. Skolias ma wspaniały głos, przypominający czarnoskórych artystów. Śpiewa tzw. trójgłosem. Niejednokrotnie wydaje się jakby ktoś inny z boku śpiewał z nim.

Koncert podzielony był na dwie części. Artyści wykonali znane standardy jazzowe, ale także np. przeboje Jimiego Hendrixa czy grupy The Beatles. Nie obyło się bez wspólnego śpiewania i bisów. Był to jeden z najlepszych koncertów jazzowych w muzeum. Jako, że odbywał się w Tłusty Czwartek – w przerwie koncertu wszyscy zostali zaproszeni na pączki.