Uwaga! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to

Kronika  zplacu budowy

Muzeum na Facebooku:

facebook MUZEUMPULASKI
Muzeum na Twitterze @muzeumpulaski

@muzeumpulaski

Muzeum
jest członkiem
Loklanej Organizacji
Turystycznej
Warkocz Pilicy

Czas trwania wystawy: 4.03.2008-20.04.2008


lisowski2008-1

Mistrz i uczniowie.

Stefan Lisowski i grupa Communio Graphis

Anna Bąk, Elżbieta Bąk, Maria Bujanowicz, Marek Czaplarski, Jan Drewicz, Anna Foryś, Katarzyna Foryś, Ireneusz Kaliściak, Martyna Kałużyńska, Maria Kościółek, Danuta Marta Kotulska, Elżbieta Kwapińska, Aleksandra Lisowska, Magdalena Mojsa, Helena Molska, Teresa Pietras, Małgorzata Siarnecka Anna Siłuch, Eugeniusz Węgiełek, Tadeusz Witek, Dariusz Zawadka

Relacja mistrz i uczeń obecna jest od wieków. Znamy ją z Biblii, z dawnych legend i powieści. O mistrzu i uczniu mówili wielcy pisarze i poeci. Jakże często motyw mistrza i jego uczniów spotykany jest w świecie sztuki. Od najdawniejszych czasów wielcy mistrzowie skupiali wokół swoich pracowni uczniów. Niektórzy byli ich naśladowcami, inni wybierali własną drogę. Mistrz od zawsze wnosił doświadczenie - do ucznia należała przyszłość. Mistrzami byli wielcy samotnicy, ale najczęściej mistrzem czynili człowieka jego uczniowie. Był on dla młodych tym bardziej inspirujący – im bardziej pozostawał sobą.

Mistrz przewyższa innych umiejętnościami, jest autorytetem i przewodnikiem duchowym. Uczy sztuki i jak żyć ze sztuką. Stawia pytania, zadaje tematy, na które uczniowie szukają odpowiedzi. Potem obserwuje jak sobie z tym radzą. Mistrz-nauczyciel zaraża własną aktywnością, nieustannym poszukiwaniem najlepszych metod. Jest wymagający jako pedagog, ale życzliwy w przekazywaniu uwag. Mistrz dzieli się z uczniami swoim doświadczeniem, przemyśleniami, tajnikami sztuki. Wielkość jego tkwi w tym, że potrafi swoje doświadczenie przekazać innym. Prawdziwy mistrz potrafi dostrzec wartości ucznia i pozwala na jego doskonalenie, nie niszczy indywidualności, ale także nie onieśmiela uczniów. W czasach współczesnych coraz rzadziej używa się słowa „mistrz”. W krytyce artystycznej słowo to niemal nie istnieje. Mówi się o grupie artystycznej, szkole, nie ma „mistrzów i uczniów”. Wręcz nie wypada takich słów używać.

Przygotowując niniejszą wystawę nie wahałam się nazwać Stefana Lisowskiego Mistrzem, którym stał się dla uczniów grupy Communio Graphis. Jest autorytetem, do którego zawsze można przyjść po radę i przyjacielskie wsparcie. Kiedy trzeba skrytykuje, innym razem pochwali. Od początku nazywają go „Profesorem”. Wielu członków grupy Communio Graphis mówi: to od niego wszystko się zaczęło, to on nas zaraził sztuką, on nam pokazał jak z tą sztuką żyć.

Na czym polega wyjątkowość artysty Stefana Lisowskiego? Z wykształcenia jest rzeźbiarzem, ale zajmował się też medalierstwem i ceramiką. Wiele technik plastycznych jest mu bliskich. Dużo maluje i rysuje. Od ponad pięćdziesięciu lat jest pedagogiem. Podczas pracy zawodowej uczył w Państwowym Liceum Techniki Teatralnej w Warszawie, potem był nauczycielem rzeźby i dyrektorem w Państwowym Ognisku Artystycznym na Nowolipiu w Warszawie. Nie przestał uczyć po przejściu na emeryturę. Kiedy w 1987 r. zamieszkał w okolicy Góry Kalwarii – szybko zaprzyjaźnił się z ludźmi wrażliwymi na sztukę. Wszystkich zarażał własną aktywnością, nieustannym tworzeniem, własnym rozumieniem pracy twórczej. Jego pozytywna energia udzielała się innym. Pierwszym uczniem Stefana Lisowskiego był Eugeniusz Węgiełek. Pewnego dnia przyjechał do pracowni rzeźbiarza w Wólce Dworskiej razem z Ryszardem Wysockim - instruktorem plastyki, członkiem Warszawskiego Stowarzyszenia Artystów Plastyków. Wysocki poprosił, aby artysta ocenił jedną z prac Eugeniusza Węgiełka. Dziś Lisowski tak wspomina to spotkanie: Gienio powiedział do mnie, że chce być artystą i pyta o radę jak to zrobić? Popatrzyłem na jego pracę i powiedziałem: już nim jesteś! Był trochę zaskoczony. I tak zaczęły się nasze częstsze spotkania. Potem przychodzili kolejni, najpierw po korektę, ocenę pracy, radę, a następnie aby podyskutować, spotkać się przy ognisku. Działka Stefana Lisowskiego i jego mały domek letniskowy przerodziły się w pracownię artystyczną. Jesienią 1991 r. powstał pomysł utworzenia grupy. Inicjatorami zawiązania Communio Graphis byli: Stefan Lisowski, ks. Jarosław Gamrot – marianin, absolwent Liceum Plastycznego w Krakowie oraz Ryszard Wysocki – instruktor plastyki w Ośrodku Kultury w Górze Kalwarii. Początki były trudne. Poszukiwano lokalu na spotkania, funduszy na rozwinięcie działalności.

Grupa skupiła zakochanych w sztuce profesjonalistów i amatorów: rzeźbiarzy, malarzy, grafików, fotografików, a nawet gobeliniarzy. Początkowo malowali, rzeźbili, rysowali na działce Stefana Lisowskiego, pod okiem Mistrza poznawali tajniki sztuki, doskonalili swój warsztat. Kiedy przybywało coraz więcej chętnych do nauki wynajęcie lokalu na pracownię stało się konieczne. Z pomocą przyszli Księża Marianie z parafii w Górze Kalwarii, którzy oddali salkę katechetyczną do dyspozycji artystów. Uroczyste otwarcie pracowni miało miejsce 11 stycznia 1992 r. Grupa liczyła około 15 osób, głównie założycieli, artystów amatorów i młodzieży. Do najstarszych uczniów Stefana Lisowskiego należy zaliczyć: Eugeniusza Węgiełka, Ireneusza Kaliściaka, Danutę Kotulską, Andrzeja Kłosa, marka Czapkarskiego i „małą” Anię Bąk (miała wówczas 6 lat). Dwie pierwsze wystawy twórców Communio Graphis odbyły się nieopodal pracowni – na terenie „dolnego kościoła”. Wywołały one duże zainteresowanie miejscowego społeczeństwa. Kolejne ekspozycje zaczęły wychodzić poza teren miasteczka. Grupa pokazała swoje osiągnięcia w Piasecznie, Czersku, w Chylicach. Cieszyła się coraz większym zainteresowaniem. Ze względu na przebudowę i remont klasztoru, pracownia przy kościele istniała tylko do 1995 r. Kolejne trzy lata artyści spotykali się u Stefana Lisowskiego w Wólce Dworskiej. Do grupy dołączyli kolejno: Teresa Pietras, Helena Molska, Jan Drewicz, Dariusz Zawadka.

Nigdy nie było regularnych spotkań. Nie było przymusu. Każdy kto przychodził do Stefana Lisowskiego – przychodził z przyjemnością. Malował, rzeźbił, robił to, co sprawiało mu przyjemność. Artyści wspominają, że „Profesor” był zawsze najmłodszy duchem ze wszystkich i nigdy nie brakowało mu zapału do pracy. Ciągle był niestrudzony. Często powtarzał, że trafił do Wólki Dworskiej jak do rodziny. Jego otwartość, prostota, nastawienie do drugiego człowieka, chęć pomocy każdemu, kto chciał tworzyć – sprawiała, że ubogacał coraz to innych ludzi swoim doświadczeniem. Jego imponująca energia otwierała przed adeptami sztuki możliwość własnych poszukiwań, opartych o doświadczenia Mistrza, którymi dzielił się z młodzieżą z całą serdecznością i sympatią. Zawsze starał się im pomóc, nauczyć, ale i zachować ich indywidualizm. Zawsze był wymagający, żywiołowo przeprowadzał korekty, ale i życzliwy w przekazywaniu porad.

Jego uczniowie podnosili poziom swoich prac, nabierali coraz większego doświadczenia. Stefan Lisowski zaczął też zadawać im konkretne tematy do zrealizowania. W 1997 r. zainicjował cykl prac pt. „Kapliczka przydrożna”. Postanowił przywrócić motyw drewnianej kapliczki przydrożnej do mazowieckiego krajobrazu. Sam rzeźbił Chrystusy Frasobliwe, krzyże przydrożne i Madonny z jednego pnia drzewa. Powstało wiele prac, które potem zostały zaprezentowane w Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce na wystawie pt. „Kapliczka przydrożna”. Następstwem tej ekspozycji było wyrzxeźbienie przez Stefana Lisowskiego i jego uczniów kapliczek w drewnianych pniach drzew w parku przy muzeum.

Od 1998 r. grupa Communio Graphis ma swoją stała pracownię w Górze Kalwarii. Władze miasta, doceniając działalność artystów przyznały im lokal przy ul. Pijarskiej 40. Zorganizowano tu pracownię i galerię grupy. Poza indywidualną twórczością i spotkaniami - organizowane są tu zajęcia plastyczne dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Artyści skupieni wokół Stefana Lisowskiego uczestniczyli w ponad osiemdziesięciu wystawach. W swojej galerii prezentowali także wielu artystów profesjonalnych z Konstancina, Piaseczna, Chełma, Otwocka, Kozienic. Od 2006 r. grupa ma też nowego opiekuna, którym jest Jan Drewicz. Wprowadzony w tajniki sztuki i pracy pedagogicznej przez swojego Mistrza - przekazuje wiedzę i doświadczenie najmłodszym. Nad wszystkim czuwa jednak Stefan Lisowski. Spotyka się z artystami, kiedy trzeba doradzi. Zawsze powtarza: cudownym jest, kiedy można przygotować swojego następcę, wprowadzać go we wszystkie tajniki pracy pedagogicznej, móc do tego pomagać i doradzać.

Nauczanie jest sztuką. Nie wystarczy dużo wiedzieć i umieć. Dobry Mistrz zawsze potrafi przekazać wiedzę, dostosować metodę i zakres materiału do możliwości i aspiracji uczniów. I tak jest ze Stefanem Lisowskim. Wykształcił wielu artystów, wielu uwrażliwił na piękno i sztukę. Spod jego ręki wyszło szereg młodych ludzi, którzy trafili na studia artystyczne. Wychowywał i wychowuje ludzi przez sztukę: młodych i dorosłych. Dzięki niemu grupa Communio Graphis ma bogaty dorobek artystyczny, szereg zrealizowanych wystaw, ma swoją pracownię i galerię.

Składam serdeczne podziękowania Panu Stefanowi Lisowskiemu za kolejną wystawę w Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce. Za zaufanie i niegasnącą w nim radość życia. Dziękuję Panu Janowi Drewiczowi za wszelką pomoc w przygotowaniu ekspozycji oraz wszystkim członkom grupy Communio Graphis za współpracę z muzeum.

Iwona Stefaniak

lisowski2008-2
lisowski2008-3 lisowski2008-4
lisowski2008-5
herbgroj2010

Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce jest samorządową
instytucją kultury Powiatu Grójeckiego.

Copyright © 2004-2013 Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce